Strony

poniedziałek, 11 listopada 2013

Co z tą Legią?

Nie ukrywam, że załamała mnie Legia. Najbardziej meczem z Fenerbahce. Jakieś ślamazarne, schematyczne, czytelne dla rywala ataki. Gra bez "dociśnięcia", bez wyrazu, bez jaj. Tak, jakby mieli na koncie nie zero, ale sześć punktów. Turcy jakby czekali aż Legia się wyczerpie tymi atakami, dwa razy "pyknęli" i było po wszystkim.

To, co mistrz Polski pokazał w Europie to wielkie rozczarowanie. Ligę Mistrzów można im podarować, ale tego, co grają w Lidze Europy już nie. Niedzielny mecz z Widzewem był podobny. Tyle że Widzew jest słabszy od Fenerbahce. Legia strzeliła gola i wymęczyła zwycięstwo. Ale w naszej lidze są też fajne mecze. Na przykład piątkowy Górnika z Wisłą. Szybkie akcje, pięć goli, strzały, parady bramkarzy. To jest to! Teraz czas na kadrę. Zobaczymy, jak w debiucie pójdzie Nawałce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz