Strony

poniedziałek, 27 stycznia 2014

Jedni mają trawkę, a inni nie

Uprawiam kawałek ziemi, którego lwią część zajmuje trawnik. Kiedyś myślałem, że trawa rośnie sama. Bardzo się myliłem. Mój trawnik był bardzo zaniedbany, a ja miałem przed oczami… może nie zieleń golfowiska, ale przynajmniej łączkę w górach. Wertykulacja, aereacja, nawożenie, koszenie, nawadnianie, dosiewanie, uff… Ale efekt po dwóch sezonach był bardzo widoczny.
Zobaczyłem kilka wiejskich boisk i zacząłem się zastanawiać. Przecież rolnicy mają niezbędny sprzęt, mają wiedzę i umiejętności. To dlaczego ich boiska to czasem tylko smętne resztki i niebezpieczne kępy, których absolutnie nie można nazwać murawą. Brak kasy? Nie ma chęci? Ale to przecież ich boiska. A może nie są ich i dlatego nikt się nie poczuwa? Brzydzimy się „czynów społecznych” z minionej epoki? Chyba tak.
Mamy dowody, także na LubuskimFutbolu, że są ludzie, którym chce się coś zmieniać. Poprawili boisko w Starym Kurowie, Różankach, Santoku. Poprawiali też w Ośnie Lubuskim. Tam poprawiali sami, a przy tym świetnie się bawili. Wiosną będą mieli trawkę, a inni nie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz